Kumpel to nasz nowy nabytek... córka dostała go wczoraj na urodziny od dziadków i była to milość od pierwszego wejrzenia... Jakiś czas temu Kumpla leżacego, potrąconego przy drodze koło znaleźli dobrzy ludzie, przygarnęli, wyleczyli i rozpoczęli poszukiwanie dla niego nowego, odpowiedniego domu, bo taki husky w bloku to tylko krzywda. I tak wieść trafiła do moich rodziców, którzy postanowili go wziąć w końcu dom jest duży, wybieg jak pole golfowe, więc będzie mu tu jak w bajce. Co prawda czysty husky to nie jest, bo jego mamusia chyba na jakiejś imprezie się zapatrzyła na tatusia wilczura, ale i tak jest słodki. No i nasz Pimpek wreszcie będzie miał kumpla:)
A jak urodziny to i ciasteczka do szkoły. Wybór padł na ciasteczka m&ms znalezione na blogu u Szarlotka. Moje nie są takie idealne jak u niej, ale i tak wyszły fajne i kolorowe. Podaję za autorką.